Chata za wsią Nowe Skaszewo – mało kto wie, a warto wiedzieć!

Chata za wsią Nowe Skaszewo – mało kto wie, a warto wiedzieć!

Dobra, słuchajcie, mam dla was prawdziwy hit, jeśli chodzi o miejscówki do odpoczynku. Właśnie, wyobraźcie sobie, że zarezerwowałem sobie miejsce w jakiejś wiosce, no nie? Nazwa brzmi jakby żywcem wzięta z jakiejś bajki: „Chata za Wsią w Nowym Skaszewie”. Tak, dokładnie – Skaszewo. Nazwa jakby wymyślona przez kogoś po czterech browarach: „No, stary, jak nazwiemy naszą wiochę? No… Skaszewo, bo tam wszystko skasowane, hehe!”

Ale nie zrozumcie mnie źle, to miejsce jest spoko. Jeśli chcecie uciec od hałasu, korków, współlokatora, który nigdy nie myje naczyń – to jest to idealna kryjówka! Dosłownie. Jak tam wjedziesz, to masz wrażenie, że nawet GPS się poddaje: „Dobra, stary, dojechałeś, teraz sam sobie radź.”

Sielsko i prawie anielsko

Ale, no serio, Chata za Wsią to taki klimat, że czujesz się jak w filmie „Czterej Pancerni i Pies”. Wszystko tam pachnie… taką wiejską świeżością. Żadne wielkomiejskie klimaty. Cisza, spokój. I to nie taka cisza, że sąsiedzi się kłócą, tylko prawdziwa – słyszysz swoje myśli, co może być trochę niebezpieczne, jeśli w głowie masz tylko pytanie „Czemu ja tu przyjechałem?”

Idealne miejsce dla każdego, kto kocha naturę… i owady

Siedzisz sobie na tarasie tej chaty i patrzysz na pola. Tylko to nie są takie zwykłe pola – to są pola premium. Trawa, drzewa, pola ciągnące się aż po horyzont. Jakby sam Van Gogh tam zamieszkał, tylko bez obcinania sobie ucha. No i w nocy gwiazdy widać! To nie jest Warszawa, gdzie jedyna gwiazda to neon z McDonalda. Tutaj w nocy możesz poczuć się jak kosmiczny astronom… choć pewnie po kilku kieliszkach bardziej jak kapitan statku kosmicznego.

Ale uwaga, wieś ma swoje zasady – komary i muchy. One tam nie są przypadkowe, to jest ich królestwo. Więc jak planujesz romantyczną kolację pod gwiazdami, to lepiej zabierz ze sobą Raid albo płetwonurka, bo inaczej będziesz atakowany szybciej niż Twój bankowy debet po wyjeździe na weekend. Przy okazji – zdjęcia z wesela w Chacie za wsią w Nowym Skaszewie, możecie zobaczyć na stronie Jerzego Ledzińskiego www.ledzinski.pl

Bookuj teraz, bo ceny lecą w górę szybciej niż ceny masła

Ale dobra, przejdźmy do tego, co was najbardziej interesuje – ceny. Chata za Wsią w Nowym Skaszewie to taka miejscówka, którą trzeba zarezerwować, zanim inni się zorientują, że istnieje. Teraz jeszcze masz szansę dorwać to w całkiem dobrych pieniądzach. Ale za parę miesięcy? Jak wszyscy hipsterzy z Warszawy odkryją, że można tam zrobić fotkę na Instagrama z hashtagami #slowlife i #naturevibes, to nagle ceny pójdą w górę szybciej niż Bitcoin po konferencji Elona Muska.

Więc jeżeli myślisz o jakimś weekendowym wypadzie, a nie masz ochoty zostawiać połowy pensji w Zakopanem czy na Mazurach, to Skaszewo jest twoim miejscem. Bo wiesz, tam nie ma tłumów turystów. Na pewno. Nie ma zasięgu – to jest plus dla niektórych! Nie ma też knajpy z pizzą na wynos. Jest za to grill. A grill to taka wiejska wersja fast foodu – taniej, szybciej, no i zawsze możesz powiedzieć, że sam upiekłeś swoje jedzenie.

Podsumowując…

Chata za Wsią to miejscówka, która ma wszystko: klimat, naturę, przyrodę, i tę cudowną ciszę, którą przerywają tylko krowy w oddali albo twój własny śmiech po dwóch butelkach wina. I teraz, serio, bookujcie, póki jeszcze nikt nie wpadł na to, żeby zrobić tam luksusowy hotel z jacuzzi i basenem. Bo wtedy to już tylko pozostaje płakać, patrząc na te ceny, które będą wyższe niż rachunek za prąd w styczniu. Reportaże ślubne w tym miejscu robią wrażenie – o tym warto pamiętać.

Więc jedźcie, wypocznijcie i podziękujcie mi potem – kiedy już komary dadzą wam spokój!

Author: fotofilmkadr.pl